Polka o Niemczech, Niemka o Polsce
Witam po upływie jednego dnia! :D Taka zabawa, jak w poprzednim poście, wychodzi łatwiej (przynajmniej na razie), bo nikt nie musi opowiadać o sobie a tylko swoich spostrzeżeniach, odchodzi więc kwestia upubliczniania tożsamości. Rzecz tylko w tym, by znaleźć odpowiednie osoby. Zatem, przedstawię teraz relację w podobnym stylu, ale ze strony Polki mieszkającej w Niemczech i Niemki mieszkającej w Polsce. Nazwę je Mia i Lena, gdyż są to popularne imiona i nie będą budziły żadnych skojarzeń.
"Ordnung muss sein" kontra "Róbta co chceta", czyli czyli słów kilka o wzajemnym postrzeganiu Polski i Niemiec w oczach jednostki
Historia sąsiedztwa Polski i Niemiec to historia trudna, podbita licznymi konfliktami mentalności i spojrzenia na przyszłość. Historia przezwyciężania różnic i walki o dogadanie się, nierzadko bezskutecznej. Przezwyciężanej przez mosty budowane przez wymianę mieszkańców. W ich poszukiwaniach trafiła na Mię - Niemkę mieszkającą w Polsce, oraz Lenę - Polkę mieszkającą w Niemczech. Obie są studentkami, które z różnych powodów znalazły się w sąsiednim państwie. Zapytałam je o ocenę tych państw.
Powód przebywania w kraju sąsiada był w ich przypadkach różny - Lena znalazła się w Niemczech ze względu na lepsze warunki studiów i więcej potencjalnych ofert pracy w przyszłości, Mia tymczasem do Polski trafiła jako nauczycielka języka niemieckiego w prywatnej szkole w roli native speakera. Przed wyjazdem, obie bazowały na obiegowych opiniach o swoich krajach docelowych i miały jedynie podstawową wiedzę na ich temat.
Zapytane o pierwsze wrażenie, Mia, opowiada o sytuacjach, związanych z jej nauczaniem w polskiej szkole. Jej zdaniem, polskie dzieci mają zbyt dużo obowiązków w porównaniu z dziećmi niemieckimi i to bywa przyczyną ich nieodpowiedniego zachowania. Wspomina też dziwne wrażenie na samym początku, gdy mówiła do dzieci po niemiecku wiedząc, że nie rozumieją ani słowa. Lena opowiada o braku mniejszych sklepów i utrudnieniach z tym związanych. Mówi też, że w Niemczech brak akcji charytatywnych i niechęć miejscowych do pomocy potrzebującym. Jej zdaniem, Niemcy nie są ludźmi przyjaźnie nastawionymi do innych.
Poproszone o ocenę państwa i ludzi, Mia opowiada o uczynnych mężczyznach, którzy otwierają drzwi i przepuszczają kobiety w przejściach. Twierdzi, że taki stosunek do kobiet jest w Niemczech bardzo mało spotykany. Jest też zachwycona polskimi rynkami. Jej zdaniem są znacznie bardziej kolorowe i zupełnie inne od tych spotykanych w Niemczech, coś niemiecka architektura bardziej jej odpowiada wyraża się ciepło o wyglądzie budynków w naszym kraju. Mów też, że zaskoczył ją fakt, iż Polacy mówią sobie ''dziękuję'' po posiłkach. W Niemczech nie ma takiego zwyczaju. W szkole, w której uczyła, wszystkie dzieci grały też na instrumencie, a kolejną zaskakującą rzeczą był dla niej fakt nieobecności w planie zajęć dwóch lekcji tego samego przedmiotu godzina po godzinie. Lena z kolei mówi o tym, że Niemcy są bardziej poukładani i systematyczni, do problemów podchodzą na chłodno, nie są jednak chętni by robić rzeczy wykraczające poza ich zwyczajowe obowiązki. Architekturę niemiecką ocenia jako bardzo atrakcyjną, z racji większej ilości zachowanych zabytkowych budowli. O nauczycielach niemieckich mówi, iż nie są dobrze przygotowani do pracy, jest jednak wiele dobrych szkół nawet w małych miejscowościach. Uczniowie w Niemczech mają też nie nawiązywać szkolnych przyjaźni.
Zapytane o najczęstsze problemy, Mia opowiada o barierze językowej, którą trudno jej pokonać oraz o urywającym się wifi. Mówi też, że zajęcia z młodzieżą są dla niej bardzo trudne, gdyż polscy nastolatkowie nie cenią wiedzy i traktują lekcje z nią, jak zabawę. Lena z kolei, mówi, że nie napotkała wielu problemów, z racji faktu dużej ilości cudzoziemców w Niemczech, co jest już dla nich codziennością. Sporadycznie, pojawiają się jednak żarty na temat stereotypów.
Gdy zapytałam o ocenę jedzenia w kraju docelowym, Mia orzekła, że polska kuchnia jej smakuje. Zaskoczyły ją jednak odmienne zwyczaje kulinarne takie, jak zupa przed głównym daniem, czy spożywanie pizzy z keczupem. Nie smakował jej jednak makaron z sosem truskawkowym, który uznała za dziwne połączenie. Lena z kolei twierdzi, że nie smakuje jej niemiecka kuchnia. Mówi, że jej podstawą jest kiełbasa a jednym z głównych dań biała, w sosie curry. Warzywa w niemieckich sklepach mają też mieć inny, mniej intensywny smak, problemem jest też brak małych sklepów, gdzie można kupić warzywa.
Poproszone o ocenę wyglądu zewnętrznego osób w kraju docelowym, Mia określiła Polki, jako znacznie bardziej eleganckie, niż Niemki. Mówił, że w Polsce zaczęła nosić sukienki, czego wcześniej prawie nigdy nie praktykowała. Jej zdaniem Polki noszą też bardzo mocny makijaż. Mężczyzn ocenia jako bardzo dobrze ubranych, lub zupełnie zaniedbanych, wspomina dżinsy kończące się formą spodni do joggingu, które zobaczyła po raz pierwszy. Lena ocenia Niemki, jako ubrane niedbale w przypadkowo wyciągnięte z szafy ubrania, co koliduje ze stereotypem luksusowych dóbr, pochodzących z tego kraju. Twierdzi, że Niemcy nie przygotowują się szczególnie do wyjścia, zwykle nie przebierając się na dwór, nie podążają też za modą, którą ona sama odkrywa przy przyjazdach do Polski.
Zapytane o stereotypy, Mia potwierdza punktualność i obowiązkowość Niemców, jako cechy prawdziwe, zgadza się też z tymi, dotyczącymi oszczędności. Wymienia też stereotyp o braku poczucia humoru przez Niemców. Lena tymczasem, wymienia jedynie stereotyp o Polakach kradnących za granicą. Jej zdaniem pojawia się on wciąż w mentalności Niemców.
Odwracając stereotypy z kolei, Mia opowiada o najpowszechniejszym stereotypie polskich złodziei, oraz o stereotypach związanych, z alkoholizmem, religijnością, brakiem znajomości języków obcych a także ciągłym narzekaniem. Lena tymczasem porusza stereotyp o braku poczucia humoru przez Niemców, jednocześnie dementując go i określając Niemców, jako osoby o po prostu odmiennym poczuciu humoru, niż Polacy - opierającym się na ironii.
Pomimo już licznych przemian w zakresie współistnienia, jako sąsiedzi, wciąż jeszcze mamy wiele do przepracowania i nauczenia się siebie nawzajem od nowa. Dzięki temu, że po raz kolejny spotkałam osoby szczere, badania, związane z wrażeniami Polaków i Niemców z kraju sąsiadujące mogą być opisane realistycznie. Dziękuję!
*****
Zapytane o pierwsze wrażenie, Mia, opowiada o sytuacjach, związanych z jej nauczaniem w polskiej szkole. Jej zdaniem, polskie dzieci mają zbyt dużo obowiązków w porównaniu z dziećmi niemieckimi i to bywa przyczyną ich nieodpowiedniego zachowania. Wspomina też dziwne wrażenie na samym początku, gdy mówiła do dzieci po niemiecku wiedząc, że nie rozumieją ani słowa. Lena opowiada o braku mniejszych sklepów i utrudnieniach z tym związanych. Mówi też, że w Niemczech brak akcji charytatywnych i niechęć miejscowych do pomocy potrzebującym. Jej zdaniem, Niemcy nie są ludźmi przyjaźnie nastawionymi do innych.
Poproszone o ocenę państwa i ludzi, Mia opowiada o uczynnych mężczyznach, którzy otwierają drzwi i przepuszczają kobiety w przejściach. Twierdzi, że taki stosunek do kobiet jest w Niemczech bardzo mało spotykany. Jest też zachwycona polskimi rynkami. Jej zdaniem są znacznie bardziej kolorowe i zupełnie inne od tych spotykanych w Niemczech, coś niemiecka architektura bardziej jej odpowiada wyraża się ciepło o wyglądzie budynków w naszym kraju. Mów też, że zaskoczył ją fakt, iż Polacy mówią sobie ''dziękuję'' po posiłkach. W Niemczech nie ma takiego zwyczaju. W szkole, w której uczyła, wszystkie dzieci grały też na instrumencie, a kolejną zaskakującą rzeczą był dla niej fakt nieobecności w planie zajęć dwóch lekcji tego samego przedmiotu godzina po godzinie. Lena z kolei mówi o tym, że Niemcy są bardziej poukładani i systematyczni, do problemów podchodzą na chłodno, nie są jednak chętni by robić rzeczy wykraczające poza ich zwyczajowe obowiązki. Architekturę niemiecką ocenia jako bardzo atrakcyjną, z racji większej ilości zachowanych zabytkowych budowli. O nauczycielach niemieckich mówi, iż nie są dobrze przygotowani do pracy, jest jednak wiele dobrych szkół nawet w małych miejscowościach. Uczniowie w Niemczech mają też nie nawiązywać szkolnych przyjaźni.
Zapytane o najczęstsze problemy, Mia opowiada o barierze językowej, którą trudno jej pokonać oraz o urywającym się wifi. Mówi też, że zajęcia z młodzieżą są dla niej bardzo trudne, gdyż polscy nastolatkowie nie cenią wiedzy i traktują lekcje z nią, jak zabawę. Lena z kolei, mówi, że nie napotkała wielu problemów, z racji faktu dużej ilości cudzoziemców w Niemczech, co jest już dla nich codziennością. Sporadycznie, pojawiają się jednak żarty na temat stereotypów.
Gdy zapytałam o ocenę jedzenia w kraju docelowym, Mia orzekła, że polska kuchnia jej smakuje. Zaskoczyły ją jednak odmienne zwyczaje kulinarne takie, jak zupa przed głównym daniem, czy spożywanie pizzy z keczupem. Nie smakował jej jednak makaron z sosem truskawkowym, który uznała za dziwne połączenie. Lena z kolei twierdzi, że nie smakuje jej niemiecka kuchnia. Mówi, że jej podstawą jest kiełbasa a jednym z głównych dań biała, w sosie curry. Warzywa w niemieckich sklepach mają też mieć inny, mniej intensywny smak, problemem jest też brak małych sklepów, gdzie można kupić warzywa.
Poproszone o ocenę wyglądu zewnętrznego osób w kraju docelowym, Mia określiła Polki, jako znacznie bardziej eleganckie, niż Niemki. Mówił, że w Polsce zaczęła nosić sukienki, czego wcześniej prawie nigdy nie praktykowała. Jej zdaniem Polki noszą też bardzo mocny makijaż. Mężczyzn ocenia jako bardzo dobrze ubranych, lub zupełnie zaniedbanych, wspomina dżinsy kończące się formą spodni do joggingu, które zobaczyła po raz pierwszy. Lena ocenia Niemki, jako ubrane niedbale w przypadkowo wyciągnięte z szafy ubrania, co koliduje ze stereotypem luksusowych dóbr, pochodzących z tego kraju. Twierdzi, że Niemcy nie przygotowują się szczególnie do wyjścia, zwykle nie przebierając się na dwór, nie podążają też za modą, którą ona sama odkrywa przy przyjazdach do Polski.
Zapytane o stereotypy, Mia potwierdza punktualność i obowiązkowość Niemców, jako cechy prawdziwe, zgadza się też z tymi, dotyczącymi oszczędności. Wymienia też stereotyp o braku poczucia humoru przez Niemców. Lena tymczasem, wymienia jedynie stereotyp o Polakach kradnących za granicą. Jej zdaniem pojawia się on wciąż w mentalności Niemców.
Odwracając stereotypy z kolei, Mia opowiada o najpowszechniejszym stereotypie polskich złodziei, oraz o stereotypach związanych, z alkoholizmem, religijnością, brakiem znajomości języków obcych a także ciągłym narzekaniem. Lena tymczasem porusza stereotyp o braku poczucia humoru przez Niemców, jednocześnie dementując go i określając Niemców, jako osoby o po prostu odmiennym poczuciu humoru, niż Polacy - opierającym się na ironii.
Pomimo już licznych przemian w zakresie współistnienia, jako sąsiedzi, wciąż jeszcze mamy wiele do przepracowania i nauczenia się siebie nawzajem od nowa. Dzięki temu, że po raz kolejny spotkałam osoby szczere, badania, związane z wrażeniami Polaków i Niemców z kraju sąsiadujące mogą być opisane realistycznie. Dziękuję!
*****
To by było na tyle. Jakby ktoś chciał coś jeszcze - chętnie się dowiem. Na razie, do usłyszenia!
Miłego!
D.C.
Komentarze
Prześlij komentarz